Do lat 90. XX wieku wilki traktowane były w Polsce jako szkodniki, w czasach PRL polowania na nie były powszechne i wręcz premiowane. Co doprowadziło ostatecznie do mocnego przetrzebienia populacji. W 1995 roku decyzją ówczesnego ministra ochrony środowiska Stanisława Żelichowskiego wprowadzono częściową ochronę wilka, ale z wyłączeniem terenów na których było go najwięcej: ówczesnych województw przemyskiego, krośnieńskiego i suwalskiego. Odstrzał wilków był możliwy więc m.in. w Bieszczadach.
W obronę bieszczadzkich wilków mocno zangażowali się ekolodzy. Dochodziło do spektakularnych protestów i konfliktów ze środowiskami myśliwych i leśników.
W akcję zaangazowała się także Brigitte Bardot, od lat 70. aktywna w walce o prawa zwierząt (w 1986 roku założyła własną fundację – Fondation Brigitte Bardot). Gwiazda pisałą w tej sprawie w 1995 roku do ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy, jakiś czas późnie ponowila interwencję osobiście, u prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Jak wspominał później sam Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z "Wirtualną Polską":
„Okazało się, że to faktycznie Brigitte Bardot. Ikona dla mojego pokolenia... W tym czasie w Polsce minister ochrony środowiska zniósł zakaz strzelania do wilków w Bieszczadach. A w związku z tym, że pani Bardot była bardzo zaangażowana w ochronę zwierząt, szczególnie tych rzadkich, jak wilki, uznała, że może mnie poprosić o to, bym w jakiś sposób wpłynął na zmianę tej decyzji.”
Prezydent podjął inicjatywę i spotkał się z ministrem Stanisławem Żelichowskim. Jak relacjonował Kwaśniewski:
„On mówi: 'dobrze, jestem nawet gotów odstąpić od tej decyzji, ale mam prośbę: pomóż mi się spotkać z Brigitte Bardot'. I tak oto ikona seksu i wszystkiego dla mojego pokolenia mogła wywrzeć wpływ na prawo w Polsce (śmiech).”
To oczywiście angdota i przykład jaką popularnością w Polsce cieszyłą się aktorka. Czy jej interwencja pomogła? Zapewne w jakiś sposób tak, skoro w 1998 roku wprowadzona została w Polsce całkowita ochrona wilka i zakaz polowań na ten gatunek obowiązujące do dzisiaj.













Napisz komentarz
Komentarze