Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 19 marca 2024 03:51
Reklama

Jarosław – pierwsza żużlowa stolica Podkarpacia

Jarosław – pierwsza żużlowa stolica Podkarpacia

Tak, tak – już słyszę te głosy: „Jarosław? A co Jarosław ma wspólnego z żużlem?” Otóż ma i to sporo. Pozwólcie zatem, amatorzy podkarpackiej historii, że opowiem wam o wyjątkowych ludziach, którzy robili w moim mieście wyjątkowe rzeczy. Historię – którą od kilkunastu lat odkrywam na nowo w stworzonym przez siebie Motocyklowym Archiwum Jarosławia.

Sekcja motocyklowa Rzemieślniczego Klubu Sportowego – bo to jej historię, choć w zarysie, chciałbym przedstawić, powstała w 1946 r. obok sekcji piłki nożnej. Z tego roku pochodzą również pierwsze informacje o jej sukcesach w Łodzi, Zakopanem i Przemyślu. Jesienią tego roku zostaje wpisana w poczet klubów zrzeszonych w Polskim Związku Motocyklowym (powstałym w 1926 r. i reaktywowanym po wojnie) jako 21 klub po 20 klubach warszawskich. Zrzeszała głownie jarosławskich rzemieślników. Jej kierownictwo stanowili: Jerzy Szykowny, Zbigniew Okoń i Tadeusz Rzęsa.

Motocyklowa defilada

Sezon 1947 r. Sekcja Motocyklowa rozpoczęła  wielką  jak na tamte czasy imprezą, którą śmiało można nazwać pierwszym zlotem motocyklowym w Jarosławiu. 9 maja bowiem zjechało do Jarosławia ponad 200 motocykli z całej południowo-wschodniej Polski na uroczystą inaugurację sezonu motocyklowego, z czego z samego Rzem. K.S-u – 45 motocykli. Imprezę rozpoczęła msza św. w jarosławskiej Kolegiacie, po zakończeniu której ks. dziekan Opaliński uroczyście poświęcił proporzec Sekcji Motocyklowej. Następnie odbyła się defilada głównymi ulicami miasta. Przy dźwiękach orkiestry wojskowej, motocykliści przedefiladowali przed przedstawicielami władz wojskowych, zebranymi na trybunie.

 Kolejnym punktem imprezy była uroczysta akademia, która odbyła się w Domu Żołnierza, a popołudniu wielki wyścig motocyklowy na specjalnym torze (Stadion Szkolny). Wieczorem zaś, po uroczystym rozdaniu nagród i dyplomów odbyła się zabawa w Domu Żołnierza. Jestem przekonany że ów „…wielki wyścig na specjalnym torze…” można uznać za pierwsze oficjalne wyścigi żużlowe w Jarosławiu. A jarosławski tor był wówczas jedynym na Podkarpaciu, i to  właśnie tutaj ścigali się początkowo jego prekursorzy z naszego regionu.

Tor przy Piekarskiej

Jarosławskie zawody żużlowe odbywały się na dzisiejszym Stadionie Szkolnym przy ul. Piekarskiej, który w tamtym czasie nosił nazwę stadionu „Wychowania Fizycznego  i Przysposobienia Wojskowego”. Sam tor był raczej prowizoryczny. Bieżnia wysypana żużlem piecowym otoczona była wałem ziemnym na którym zbierała się publiczność. Zdarzało się, że podczas zawodów zawodnicy wypadali z toru, dlatego w 1948 r. zbudowano barierkę z szyn kolejowych, która miała chronić zgromadzonych widzów. Najniebezpieczniejsze miejsce na torze znajdowało się przy przerwie w wale na wysokości bramy wjazdowej na stadion. Był to środek łuku i było tam dużo upadków.

   Na początku ścigano się na czym kto co miał. Nawet na motocyklach z silnikiem typu boxer o poj. 750 cm3. Nieco później zaczęto używać  tzw. motocykli przystosowanych. Były to seryjne motocykle (przeważnie niemieckie i angielskie jednocylindrówki) które poddawano przeróżnym przeróbkom, ale przede wszystkim „odchudzano”. Usuwano wszystko co zbędne: błotniki, hamulce, oświetlenie, a bak zmieniano na mniejszy.

Gwiazdy jarosławskiego żużla         

Jarosławska sekcja posiadała wówczas tak właśnie przystosowane 2 niemieckie motocykle NSU 600 – z których jeden nosił nazwę „ZADYMA”, oraz jeden  angielski motocykl RUDGE 500, na którym, jak wspomina p. Władysław Bistroń (wówczas 15 – latek), nauczył się w 1949 r. jeździć na żużlu. W barwach klubu jeździł również angielski NORTON – własność  Mieczysława Maciejowskiego, który na motocykl żużlowy został przerobiony przez Edwarda Gutowskiego z Rzeszowa – znanego wówczas zawodnika i mechanika.

Czołowymi jarosławskimi zawodnikami żużlowymi była, jak ich nazwałem „wielka czwórka”, czyli:  Leopold Dudziak, Leopold Kondrat, Mieczysław Maciejowski i   Józef Kowalski. Zawodnicy ci odnosili również sukcesy w wyścigach oraz rajdach.

Do dobrze zapowiadających się zawodników należeli również: Szymon Romanów i Zdzisław Janicki – który, jak wspomina p. Władysław Bistroń – co najmniej dwukrotnie pokonał na jarosławskim torze Józefa Dyląga (RTKiM Rzeszów), będącego w owym czasie prawie nie do pokonania w naszym województwie. Na przerwanie kariery obu zawodników decydujący wpływ miał czynnik żeński, albowiem narzeczone obu panów skutecznie wyperswadowały im dalszą karierę.

 Dobrze zapowiadał się również porucznik ludowego Wojska Polskiego,  stacjonujący wówczas w koszarach przy ul. Czarnieckiego w Jarosławiu – Dawidowicz, na DKW NZ 350. Na jarosławskim torze debiutował także Władysław Bistroń, w latach 50. zawodnik rzeszowskiej „Stali”.  Ten lwowiak z pochodzenia zasilił rzeszowski klub w 1952 roku i występował w tym zespole przez kilka kolejnych sezonów, awansując z nim w 1957 roku do ekstraklasy i występując w niej rok później. Miał przyjemność startować w jednym zespole razem z tak znanymi zawodnikami jak: Eugeniusz Nazimek, Florian Kapała, Janusz Kościelak czy Jan Malinowski.

W jarosławskich zawodach brały wówczas udział m.in. kluby: krakowskie – „Tramwajarz” (Frankowski), „Wisła” (Ryhul, Ogonowski – jako pierwszy w Jarosławiu startował na typowym motocyklu żużlowym marki Velocette ), „Związkowiec” (Odrzywołek); rzeszowskie – RTKiM (Dyląg – na przystosowanym DKW 350 Sahara, Kielar, St. Kurpiel – na przystosowanym NSU 500), „Gwardia” (Tokarski, Jakubek, Różański oraz jeden raz na jarosławskim torze startował Eugeniusz Nazimek), dwukrotnie „Stal” (Romuald Iżewski – na przystosowanym motocyklu z silnikiem JAP 500, Władysław Jankowski – na przystosowanym RUDGE 500, Józef Chrystiani na przystosowanej Sarolei oraz Tadeusz Fedko – na przystosowanym NSU 600),  a także HKS „Czuwaj” z Przemyśla (Seweryn Haldys) i „Cukrownia” Przeworsk (Mieczysław Kurpiel, Chrzan i Mączka).

Zaprzepaszczona szansa na „wielki żużel”

W 1948 r. powstał tor żużlowy na rzeszowskiej „Resovii”, i to on od tej pory stał się na kilka lat główną areną tego sportu na Podkarpaciu. Jarosławianie ciągle jednak pozostawali aktywni biorąc udział w rzeszowskich turniejach (m.in. o mistrzostwo okręgu), nie rezygnując jednocześnie z organizowania zawodów żużlowych na własnym torze, wyścigów ulicznych czy choćby… meczu piłki nożnej na motocyklach (1950 r. – przegrana 1: 0 z RTKiM).

  W 1950 r. Rzemieślniczy Klub Sportowy połączył się z Kolejowym Klubem Sportowym „Ruch”, w wyniku czego powstał Rzemieślniczy Klub Sportowy „Kolejarz”. W tymże roku zapadła także decyzja o powstaniu nowego, nowoczesnego jak na tamte czasy toru żużlowego. Na jego lokalizację wybrano stadion JKS-u przy ul. Bandurskiego. Środki na budowę pozyskiwano m.in. poprzez emisję „cegiełek”.

 W tym samym  roku rozpoczęto wykonywanie wykopu pod tor, jednak kiedy natknięto się  na mogiły żołnierzy niemieckich pochowanych tam podczas II wojny światowej, prace przerwano i już nigdy nie wznowiono. Jarosław, według mnie, stracił wówczas wielką szansę na „duży żużel”.

  Ostatnie wzmianki o jarosławskich wyścigach żużlowych pochodzą z 1952 r., i z tą datą moim zdaniem należy wiązać koniec jarosławskiego żużla. W 1957 r., kiedy Rzemieślniczy Kub Sportowy „Kolejarz” staje się częścią Jarosławskiego Klubu Sportowego, przestaje istnieć także sekcja motocyklowa.

  Jak sami zatem widzicie na podstawie tej krótkiej historii, może tylko przez jeden  rok, ale moje miasto zasługiwało na miano żużlowej stolicy Podkarpacia. Pierwszej żużlowej stolicy Podkarpacia.

Leszek Luty

Autor jest twórcą Motocyklowego Archiwum Jarosławia. Zaś wszystkich, których zaintrygowała historia jarosławskiego motocyklizmu którego początki sięgają 1906 r., zaprasza na www.motoarchiwumjaroslawia.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama