Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 1 maja 2025 03:51
Reklama Advertisement

1904. Miłosna tragedia w Przemyślu

W 1904 roku galicyjska prasa szeroko opisywała tragiczny finał nieszczęśliwej miłości młodego żołnierza i nauczycielki jaki miał miejsce w Przemyślu. Kochanek najpierw zastrzelił swą wybrankę, później siebie.
1904. Miłosna tragedia w Przemyślu
Grafika z Nowości Illustrowanych przedstawiająca miłosną tragedię w Przemyślu.

Do tragedii doszło jesienią 1904 roku. Plutonowy stacjonującego w Przemyślu 10. pułku piechoty niejaki Józef Koński zakochał się, z wzajemnością w miejscowej nauczycielce Helenie Ekiertównej. Para nie wyobrażała sobie życia bez siebie, snuła plany małżeństwa i wspólnego życia razem.

Na przeszkodzie - jak to w tamtym czasach bywało - stanęli niestety rodzice urodziwej niewiasty. Uznali, że Koński, nie będący przecież nawet oficerem, nie jest odpowiednią partią dla ich córki. Nie chcieli słyszeć o związku i wszelkimi sposobami usiłowali wybić Helenie znajomość z głowy.

Młodzi przez pewien czas bezskutecznie przekonywali Ekiertów o szczerości swych uczuć. Rodzice pozostawali nieugięci. Zrozpaczona odmowami para uznała,  że skoro nie mogą być z sobą w teraźniejszości, to niech połączą się na wieki w innym, lepszym dla nich świecie. Zdecydowali się na śmierć.

Kochankowie spotkali się pewnego dnia w parku zamkowym w Przemyślu z zamiarem zrealizowania swych planów. Plutonowy Koński wyjął rewolwer  i celnym strzałem zabił swą wybrankę. Po czym udał się do koszar i strzelił sobie w skroń. Opisujący tę wstrząsającą tragedię „Tygodnik Illustrowany” pisał w patetycznym tonie (pisownia oryginalna):

- Miłość! To uczucie, które zależnie od tego na jakim gruncie wyrośnie, w czyjem zaszczepi się sercu, albo czyni ludzi czystymi jak kryształ, albo najokropniejszemi zbrodniarzami. (…) Na cmentarzu przemyskim czernią się dwie świeże mogiły, co kryją zwłoki nieszczęśliwych kochanków, którzy woleli śmierć w kwiecie wieku, niż życie zdala od siebie!

(z)

Fot. „Nowości Illustrowane”


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaAdvertisement
Reklama