Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 21:36
Reklama

Pospolici bandyci z czasów okupacji

Mieszkańcom Rzeszowszczyzny w okresie II wojny światowej we znaki dawał się nie tylko terror stosowany przez okupacyjne władze. Prawdziwą plagą był terenów były zorganizowane i uzbrojone bandy kryminalnych przestępców, dokonujące zuchwałych napadów. Członkowie jednej z takich grup zostali schwytani i straceni w Rzeszowie w 1940 roku.
Pospolici bandyci z czasów okupacji
Szef bandy rabunkowej po skazaniu na śmierć w rzeszowskim Zamku. Fot. United States Holocaust Memorial Museum

Banda działała na przełomie lat 1939-40. Na jej czele stał niejaki Karol Domiszewski, 46-letni mieszkaniec rzeszowskiej dzielnicy Czekaj. W jej skład - jak wynika z zachowanych materiałów - wchodzili żona herszta 46-letnia Maria, 27-letni Maksymilian Lanoszka z Płaszowa oraz 34-letni Leon Nawrocki i 23-letni Stanisław Ryniewicz z Krakowa.

Ukazujący się w języku polskim, wydawany przez władze okupacyjne „Dziennik Radomski” donosił w jednym z wydań z czerwca 1940 (pisownia oryginalna):

- Skazani tworzyli bandę opryszków, która przez szereg miesięcy operowała w okolicach Rzeszowa, Sanoka i Jasła, szerząc wszędzie popłoch i przestrach. Bandyci uzbrojeni i zamaskowani wdzierali się do mieszkań, klasztorów, plebanij i młynów, rabując napadniętym całe mienie. W ten sposób w ręce ich wpadły znaczne sumy pieniędzy, kosztowności, części ubrania, bielizny, przedmioty użytkowe, a w jednym przypadku nawet złoty kielich mszalny. Tego rodzaju napady przeprowadzili bandyci m.in. na klasztor w Zgłobni, Zalesiu i Bliźnie, na młyn w Białej i na mieszkanie pewnego żyda w Zgłobni.

Sprawa przed niemieckim sądem specjalnym w Rzeszowie przeciwko członkom gangu trwała 4 dni. Swoją droga ciekawe jest, że działalności kryminalistów hitlerowcy sędziowie poświęcili aż tyle czasu. „Procesy” osób skazywanych na śmierć za przynależność do ruchu oporu często trwały kilka, kilkanaście minut i głównie polegały na odczytaniu danych personalnych i wyroku.

Jak wynika z relacji „Dziennika Radomskiego” samemu Domiszewskiego udowodniono udział w co najmniej trzech napadach, Latoszkowi, Nawrockiemu i Ryniewiczowi w co najmniej jednym. Oni też, wcześniej już karani za pospolite przestępstwa, zostali skazani na śmierć. Broń, której bandyci się posługiwali, była przechowywana u szefa gangu, który wydawał ją wspólnikom przed każdą „akcją”. Wyrok śmierci usłyszały również żona Domiszewskiego oraz 25-lenia Genowefa Kawalec i 25-letnia Zofia Skowron, oskarżone o to, że wiedziały o przechowywaniu broni i nie poinformowały o tym władz niemieckich. Dwie ostatnie kobiety zostały ostatecznie ułaskawione przez Generalnego Gubernatora Hansa Franka, który zamienił im wyroki śmierci na kary 10 i 5 lat więzienia.

W United States Holocaust Memorial Museum znajduje się fotografia przedstawiająca szefa bandy skutego w kajdanach na korytarzu rzeszowskiego Zamku. Pomylone jest nazwisko (w opisie przedstawiono go jako Daniskewskiego), z relacjami prasowymi zgadza się natomiast imię, wiek (data urodzenia:13 września 1893) oraz data wyroku (23 kwietnia 1940) i egzekucji (30 maja 1940).

(sj)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama