Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 09:33
Reklama

13.07.1666. Bratobójcza rzeź pod Mątwami

13.07.1666. Bratobójcza rzeź pod Mątwami
Bitwa pod Mątwami na obrazie Mariana Adamczyka.

13 lipca 1666 roku pod Mątwami niedaleko Inowrocławia starły się wojska królewskie z oddziałami zbuntowanej szlachty. Była to jedna z najkrwawszych, bratobójczych bitew w historii Polski. Przywódcą rokoszu był właściciel Rzeszowa Jerzy Sebastian Lubomirski, zaś siłami wiernymi królowi Janowi Kazimierzowi współdowodził Mikołaj Sieniawski, założyciel Sieniawy.

Bitwa była kulminacyjnym momentem wojny domowej, która z kolei była efektem narastającego od kilku lat konfliktu między królem a częścią szlachty. W 1664 roku Lubomirski został skazany na „utratę czci, życia i wszystkich dóbr” za zdradę stanu i spiskowanie przeciw królowi. Schronił się na Śląsku, skąd wezwał swych zwolenników do wystąpienia przeciw królowi.

Mimo liczebnej przewagi wojsk królewskich, wojenne szczęście sprzyjało rokoszanom, którzy zwyciężyli we wrześniu 1665 roku w bitwie pod Częstochową. Po nieudanych próbach załagodzenia konfliktu zwaśnione strony znów  starły się tym razem pod Mątwami, Liczące około 20 tysięcy, dowodzone przez Jana Sobieskiego i Mikołaja Sieniawskiego siły króla Jana Kazimierza uległy około 16-tysięcznej armii buntowników.

Znacznie tragiczniejsze od samej bitwy były jednak wydarzenia do jakich doszło po niej. Rokoszanie bezlitośnie wymordowali kilka tysięcy królewskich dragonów, którzy poddali się.  Szacuje się, że w starciu zbrojnym zginęło po obu stronach kilkuset walczących, zaś wymordowanych zostało około czterech tysięcy. W kronikach zachowały się relacje o niezwykłym okrucieństwie jakiego dopuścili się rokoszanie, pastwiący się nawet nad ciałami zabitych.

Rzeź pod Mątwami i wrażenie jakie wywarła ona w kraju skłoniły zwaśnione strony do porozumienia. Już 31 lipca w Łęgonicach zawarto ugodę, która ostatecznie przekreśliła plany reform ustrojowych Jana Kazimierza. Lubomirski odzyskał skonfiskowane wcześniej dobra, ale musiał udać się na wygnanie, gdzie zmarł. Król z kolei abdykował w 1668 roku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jancio 24.03.2020 12:46
A to Jacuś Rzeszowiak z tego Lubomirskiego...Jak nie Stadnicki to Lubomirski...

Reklama