Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 14:16
Reklama

Bieszczady: Trwają poszukiwania fredrowskiej sztolni

Bieszczady: Trwają poszukiwania fredrowskiej sztolni

W lasach Nadleśnictwa Cisna zachowały się ślady górnictwa z pierwszej połowy XIX wieku, kiedy to Jacek Fredro, ojciec słynnego komediopisarza, prowadził w tej okolicy huty, opierające swoją produkcję o ubogie złoża rudy żelaza. Z upływem czasu wszystkie dawne sztolnie zawaliły się, jednak od kilku lat działacze miejscowej Fundacji Tylko Bieszczady nie ustają w poszukiwaniu najsłynniejszej sztolni nazwanej „Róża”.

- Kilka lat temu zainteresowaliśmy się hutnictwem w Cisnej i dotarliśmy do pierwszych realnych wzmianek mówiących o nim – mówi Paweł Wierzbicki, wiceprezes Fundacji Tylko Bieszczady. - Sprawdziliśmy kilka miejsc, gdzie zgodnie z historycznymi zapisami, wydobywana była ruda żelaza, przetwarzana następne w lokalnej hucie aż do roku 1864. Sztolni w naszej gminie było kilka , między innymi na zboczach Hyrlatej, w okolicach Lisznej, nieopodal Majdanu i w Cisnej. Niestety, z czasem sztolnie się zawaliły i zapomniano o ich istnieniu.

Największym znanym obiektem była sztolnia „Róża”, której położenie udało się ustalić z największym prawdopodobieństwem. Zdecydowano się wpierw na badanie bez ingerencji bezpośredniej, czyli metodą elektrooporową, w czym wsparli Fundację naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego, którzy w ciągu trzech lat kilkakrotnie badali teren. Wyniki ich badań wykazały dużą anomalię w górotworze.

- Ale anomalia to nie sztolnia – zastrzega Paweł Wierzbicki – Dlatego zdecydowaliśmy się na ostateczną próbę, czyli badanie inwazyjne z wprowadzeniem kamery do wnętrza sztolni. Dopiero ta metoda, jeżeli będzie skuteczna, da nam odpowiedź, jak wygląda ”Róża” po prawie 200 latach.

Wiercenie rozpoczęto 15 września i wkrótce powinno ono dać rozwiązanie tej bieszczadzkiej zagadki sprzed lat.

- Sztolnia zlokalizowana została na gruntach obecnie zarządzanych przez Nadleśnictwo Cisna, ale dwa wieki temu były one własnością Jacka hr. Fredry – mówi nadleśniczy Jan Podraza. – Jeśli hipotezy się potwierdzą i badania doprowadzą do odkrycia tej sztucznej jaskini, będziemy współpracować w dziele jej turystycznego udostepnienia, gdyż byłby to fantastyczny obiekt i krajoznawcza  atrakcja, świadcząca o bogatej historii tego terenu.

W ciągu pierwszego dnia prac dowiercono się do 12. metra, ale dopiero od 21 metra badacze spodziewać się ciekawszych wyników. O sprawie będziemy informować.

Tekst i zdjęcia: Edward Marszałek

Rzecznik prasowy RDLP w Krośnie


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama