Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 12:47
Reklama

Cisna - bieszczadzka wieś z ciekawą historią

Cisna - bieszczadzka wieś z ciekawą historią

Bieszczadzka Cisna to nie tylko turystyczna perełka południowo-wschodnich rubieży Polski. To także miejscowość z ciekawą, często bardzo burzliwą przeszłością.

W zachowanych dokumentach majątkowych wsi Cisna znajdujących się w zespołach archiwalnych rodów szlacheckich na próżno szukać rękopisów najbardziej fundamentalnych dla historii miejscowości. Nie zachował się do naszych czasów akt lokacji wsi na prawie wołoskim, dokonany najprawdopodobniej przez Mikołaja II Bala bądź jego syna Matiasza III Bala z Hoczwi. Fakt ten stanowi o tyle istotny problem, że niemożliwym pozostaje ustalenie precyzyjnej daty, która zapoczątkowała wspaniałą historię Cisnej. W źródłach internetowych pojawiają się różne daty początkujące istnienie osady, od najstarszej z 1497 r. przez nieco późniejsze z  1552 r. Autorzy tekstów o najstarszej historii Cisnej podają te daty w oparciu o spisy podatkowe z epoki. Na próżno szukać w tych publikacjach odnośników do źródeł, co każe ostrożnie podchodzić do tych informacji. Wobec powyższego przybliżony okres lokacji wsi należy zamknąć w przedziale czasowym (1490-1550).

Pierwszy rękopiśmienny dokument, w którym napotkałem wzmiankę o wsi Cisna (villa Czisna) pochodzi z 28 września 1564 r. Dokument został spisany w języku łacińskim. Dotyczy sprzedaży sołectwa w Dołżycy nad rzeką Solinką, będącej dotąd  własnością Matiasza Bala, dziedzica Hoczewa na rzecz Aleksandra Dołżyńskiego za kwotę 100 grzywien. Sprzedający wspomina, że Dołżyca inaczej zwana Chotar ma prawo wołoskie i wynikają z tego tytułu obowiązki względem Pana. Wieś Cziasna wymieniona jest w tekście w kontekście zasięgu terytorialnego sołectwa jako z nim granicząca. 

Nazwa miejscowości Cziasna, Cisna pochodzi z całą pewnością od wąskiego przejścia zwanego Ciasnym Miejscem, pomiędzy wsiami Żubracze i Cisną w dolinie rzeki Solinki. Kształt terenu na tym odcinku pozwalał kontrolować  szlak kupiecki z Węgier dając zbrojnym  przewagę w walce z potencjalnym wrogiem. U schyłku XVI w. dobra klucza Ciśniańskiego pozostają w rękach rodziny Balów h. Gozdawa. Kwerenda archiwalna ujawniła dokument zatytułowany  „Dział Majątkowy Braci Balów” z 1599 r. Treść zawarta w rękopisie dotyczy podziału majątku pomiędzy dziedziców po zmarłym nestorze rodu: Matiasza, Jana, Piotra i Samuela Balów- braci rodzonych. Dział drugi odnosi się do wsi Dołżyca, Cisna, Habkowce, Liszna, Krywe i Przysłup, które przypadają w spadku  Matiaszowi IV. W tekście opisującym granice poszczególnych działów mowa jest o „Chutorze Ciśniańskim” co może niejako świadczyć o odosobnionej formie osadniczej, złożonej z zaledwie kilku zabudowań. Nie jest do końca jasne w jaki sposób z początkiem XVII w. wszedł w posiadanie dóbr zapisanych Matiaszowi IV jego brat Samuel.  Zapewne nagła i bezpotomna śmierć brata przeniosła prawo własności na Samuela.  W laudach (uchwałach) Sejmiku Ziemskiego ziemi sanockiej Samuel  Bal wymieniany jest wielokrotnie jako właściciel rzeczonego majątku.

Uchwała nr 23 z 1640 r. [Iż w majętności Cisna Imć. Pana Samuela Bala przy granicy węgierskiej leżącej trudny przejazd osobliwie ludziom kupieckim znajduje się, zalecamy pp. Posłom, aby na oglądanie i myta postanowienie rewizorowie naznaczeni byli, na co aby rewizyja z kancellaryj J. kr.Mci.  Wydana była.][3] Najwidoczniej problem nie został dostatecznie rozwiązany ponieważ po upływie pięciu lat ponownie był postulowany podczas sejmiku [Aprobacja rewizyi majętności Cisnej na poprawę gościnca urodzonego p. Samuela Bala otrzymana była postarają się Ich Mci. Pp. Posłowie]

Jak trudne to były tereny do osadnictwa i utrzymania traktów kupieckich w tym okresie świadczą nie tylko lauda odnoszące się do stanu dróg. Pustoszące okolicę jak i całą ziemie sanocką najazdy tatarskie ale również nękające okolice bandy zbójców znalazły odzwierciedlenie w Aktach Grodzkich. 28 lipca 1648 r. w Sanoku Sąd Kapturowy wydał uchwałę w sprawie obrony od zbójców nękających tereny przygraniczne. Sędziowie ziemi sanockiej uprosili Imć Pana Samuela Bala aby [funkcję usługi braterskiej wziął na się i zabieżeniu swawoleństwu coraz to bardziej wszynającemu się obmyślawał]. Na tą okoliczność Pan Samuel Bal Zorganizował zaciąg [półtora set zbrojnych], których utrzymanie zostało w uchwale powierzone braciom stanu szlacheckiego. Silny ośrodek władzy wykonawczej (wprowadzającej prawa i obowiązki obywateli w życie) był koniecznością. Nękające okolice rozliczne najazdy watażków węgierskich i ordyńców (w rozumieniu członków rozmaitych ord) były dostateczną motywacją do wzmocnienia obrony tych ziem. Dodatkowym bodźcem organizowania silnej grupy zbrojnych był wzrost pospolitej przestępczości wśród poddanych. W Regestrze złoczyńców grodu sanockiego1554-1638 napotykamy wiele przykładów przestępczości, mniej lub bardziej zorganizowanej, panoszącej się na sanocczyznie. Na tą okoliczność przywołam wybrany cytat: Testament (zeznanie) z 12 i 13 lipca 1595 r. Manija z Trubowiszcz poddanego Ich Mości Panów Balów. [Naprzód wyznał, iż w Smereku ukradł byka Sienkowi i sam go zjadł. Zeznał, iż Łuczę z Smereka komorę wybrał Anrejowi Nastaczowi z Krywych, a z tem Łuczęciem był Iwan Chmielnicki i Miś Pogłodów z Smereka. Wyznał, iż Iwanko Kibalczyk z Kalnice, Pani Balowej ukradł wołu Łaniowi z Maniowa, poddanemu królewskiemu i dwoje jałowicy, które pobili, o czem też ten przyrzeczony wiedział]. Zeznał również, że  [mieli na Boguckiego uderzyć i był przy tem gdy się na to namawiali, to jest: Andrej Symowicz z za Bieszczadu, ze wsi Ruskiego, Iwan Wasylko, Babczyk, Waśko Wasiej[…]. Większość zeznań osób podejrzanych była sporządzana dobrowolnie i na mękach. Przyznając się do winy pieczętowali swoją śmierć. Większość egzekucji wykonywano przez powieszenie, ale nie brakowało bardziej wyrafinowanych metod. Regestr przedstawia dość szczegółowo setki kryminalnych historii z ziemi sanockiej.

Źródła historyczne wymieniają Cisną jako własność Balów do drugiej połowy XVII w. Prawdopodobnie po najkrwawszym, pustoszącym ziemie najeździe tatarskim z 1672 r. Cisna przeszła w posiadanie Bełżeckich za sprawą małżeństwa dziedziczki Zofii Balównej, córki Mikołaja III Bala ze Stanisławem Bełżeckim. Po opuszczeniu Bieszczadów przez czambuły tatarskie pozostały zgliszcza. Według taryfy podatku podymnego z 1674 r. w Cisnej ocalały jedynie dwa domy. Skutki spustoszenia wywołane najazdem tatarskim dla całej ziemi sanockiej były bardzo dotkliwe i widoczne są w dalszej strukturze własnościowej klucza ciśniańskiego. Splądrowana ziemia przechodzi w najbliższych latach z rąk do rąk na skutek głównie koligacji rodzinnych. Katarzyna Bełżecka poprzez małżeństwo z Józefem Lubomirskim wnosi Cisną w posagu. Po śmierci oblubienicy Lubomirski sprzedaje dobra na powrót rodzinie Bełżeckich około 1709 r. Po zaledwie trzech latach Cisna wraca do rodziny Lubomirskich. Ci sprzedają ją w okolicach 1720 r. podczaszemu żydaczowskiemu Michałowi Urbańskiemu h. Nieczuja. Majętność pozostaje w rodzinie do 1785 r. Kolejna dziedziczka Cisnej Teresa de domo Urbańska to postać, której warto poświęcić nieco więcej uwagi.

Córka Michała i Elżbiety Urbańskich h. Nieczuja. Urodzona ok. 1730 r. była trzykrotnie mężatką. Pierwszym mężem Teresy został Józef Butler h. Butler, starosta Kwieciński, dziedzic Radzięcina i właściciel klucza Frampolskiego. Zmarł w 1749 r. Ponownie Teresa wychodzi za mąż w 1753 r. za chorążego łomżyńskiego Józefa Fredro h. Bończa. Po jego śmierci zawiera związek małżeński po raz trzeci. Wybrankiem serca zostaje podczaszy sanocki Józef Bobowski h. Gryf.  Z dokumentów majątkowych Teresy dowiadujemy się, że z drugiego związku powiła czwórkę dzieci: Jacka (ojciec komediopisarza), Konstantego, Elżbietę i  Zofię. Na drodze donacji  w 1753r. Teresa z Urbańskich potenczas jeszcze Butlerowa otrzymuje od swoich braci Józefa i Ignacego Urbańskich w formie darowizny wsie klucza ciśniańskiego.  Dopiero będąc żoną Józefa Bobowskiego 18 czerwca 1785r. sporządza kontrakt przeniesienia praw własności na Jacka i księdza kanonika przemyskiego Konstantego Fredrów (synów z drugiego małżeństwa). Jacek został zobowiązany do corocznej spłaty kwoty zastawnej w wysokości [60.000zp][9] na rzecz duchownego. Zapewne po uiszczeniu wszystkich zobowiązań na rzecz rodziny Jacek stał się pełnoprawnym właścicielem Cisnej i przyległych wsi.

W 1769 r. w okolicy Cisnej stacjonuje spory oddział konfederatów barskich  o czym świadczy szaniec ziemny odkryty nie dawno przez osoby skupione wokół grupy poszukiwawczo-eksploracyjnej „Orły Historii”. Najwyżej położony w Polsce obiekt tego typu znajduje się w rejonie przełęczy nad Roztokami. Nie posiadamy informacji czy rodzina Bobowskich wspierała pierwsze w historii powstanie szlachty przeciwko kurateli imperium Rosyjskiego. Może dalsza kwerenda dostarczy odpowiedzi na to pytanie. Bobowscy wszakże nie zapominają o obowiązkach spoczywających na właścicielach majątków ziemskich. W kwietniu 1774r. małżonkowie przekazują cerkwi w Cisnej, [aby całkiem nie upadła] ćwierć ziemi.

Cisna po I Rozbiorze Polski w 1772 r. na tle innych bieszczadzkich wsi galicyjskich wyglądała podobnie W gospodarce dominowało rolnictwo i hodowla. Przez wieś przebiegał szlak kupiecki na Węgry.   W zabudowie wyróżniał się kościół, folwark, młyn, karczma i domy kmieci.

Niewielka  niweleta profilu gospodarczego nastąpiła pod koniec XVIII w., kiedy Cisną odziedziczył hr. Jacek Fredro. Wykorzystując tutejszą rudę żelaza i tanią siłę roboczą założył w pobliskim Majdanie niewielką hutę i hamernię żelaza. Zapewne proces wytopu żelaza był w okolicy praktykowany od wielu wieków, miejscowa ludność wykorzystywała do tego celu prymitywne dymarki i wiedzę z zakresu metalurgii przekazywaną z ojca na syna.  Potencjał geologiczny okolicy zachęcił nowego dziedzica do podjęcia bardziej zorganizowanych działań i na fali ogólnoświatowej rewolucji przemysłowej postanowił zaspokoić lokalny rynek żelazem lepszej jakości. W ciśniańskiej hucie (Eisenwerk Rabe und Cisna) produkowano głównie narzędzia rolnicze, ogrodzenia, okucia oraz szeroko pojęte akcesoria gospodarstwa domowego. Przeprowadzając kwerendę archiwalną napotkałem w austriackich publikacjach z epoki (Handbuch der nauesten Geographie des österreichischen Kaiserstaates oraz Encyclopädie der Cosmographie und Statistik) na wzmianki o ilości wytwarzanego w hucie surowca. W okresie od 1809 r. do 1812 r. huta wyprodukowała 2385 cetnarów. (1 cetnar austriacki= ok. 56 kg, co daje ok. 133 ton żelaza). Niestety dane obejmują dwie huty będące własnością hr. Fredry: Cisną i Rabe, co w praktyce oznacza że produkcja żelaza w Cisnej mogła być o połowę mniejsza.

W 1810 r. huta Fredry zatrudniała 10 ludzi. Ilość osób zatrudnionych w manufakturze wahała się w zależności od sytuacji „geopolitycznej” w regionie. Asenterunek do wojska, epidemie tyfusu i cholery dziesiątkujące miejscową ludność  nie sprzyjały rozwojowi fabryki i miały ogromny wpływ na produkcję. Rodzina Fredrów rozstała się z majątkiem Cisna prawdopodobnie w 1868 r. sprzedając go baronowi Fryderykowi Flemmingowi de Arnim. W dodatku tygodniowym do Gazety Lwowskiej z dnia 5 grudnia 1868 r. przeczytać możemy, że ów baron posiada fabrykę żelaza w Cisny oraz 3 miary górnicze pod Cisną, Lisznią i Żubraczem. Produkcja  żelaza w hucie na Majdanie nie trwała długo. Nowy właściciel dość szybko zaniechał tej działalności. Przyczyny były dość prozaiczne- wzrost ceny siły roboczej i wartości drewna oraz występująca tu uboga ruda żelaza (5-28%) spowodowały upadek tej gałęzi ciśniańskiego przemysłu.

Ciekawy epizod związany z hutą wiąże się z wydarzeniami roku 1846. Podczas powstania krakowskiego przygotowywano się w Cisnej do wyprawy na Sanok. Według akt śledczych delegowanej komisji karnej w Sanoku, jeden z oddziałów pod wodzą dzierżawcy Solinki - Jana Reissenbacha zebrany głównie z pracowników ciśniańskiej huty żelaza (ok. 30 powstańców) rozbroił miejscowe koszary straży skarbowej i pociągnął dalej, oddając się pod komendę naczelnika wojennego obwodu sanockiego mjr Jerzego Bułharyna.

Historia Cisnej początku XX w. to temat zasługujący na głębszą analizę źródeł. Wielka Wojna wryła się w grunt i historię Cisnej nader głęboko, podobnie II Wojna Światowa.  Następne lata odcisnęły wśród mieszkańców tych terenów nie mniej bolesne piętno. Okres ten zasługuje na osobny rzetelny artykuł, który poprzedzony odpowiednimi badaniami w terenie oraz kwerendami archiwalnymi  zostanie niebawem oddany ocenie czytelników.

Źródła:

Fundacja XX. Czartoryskich

Dział majątkowy braci Balów z 1599 r. Lwowska Naukowa Biblioteka im. W. Stefanyka NAN Ukrainy. Oddział rękopisów.  Zbiór Aleksandra Czołowskiego. Zespół 141.

Akta grodzkie i ziemskie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej z archiwum tak zwanego bernardyńskiego we Lwowie w skutek fundacyi śp. Alexandra hr. Stadnickiego. Wyd. staraniem Galicyjskiego Wydziału Krajowego.T. XX.

Oswald Balzer. Regestr Złoczyńców Grodu Sanockiego 1554-1638. Wydawnictwo towarzystwa Historycznego we Lwowie 1891r.

Józef Półćwiartek. Zniszczenia ostatniego najazdu tatarskiego z 1672 r. na obszarze ziemi sanockiej. Rocznik Historyczno Archiwalny. Archiwum Państwowe w Przemyślu 1994r. W aneksie taryfa dymów ziemi sanockiej z 1674 r.

Teresa z Urbańskich 1v. Butlerowa 2v. Fredro 3v. Bobowska. Akta prawno-majątkowe 1753-1788. Biblioteka Narodowa.

Konfederacki szaniec nad Roztokami Górnymi,  Podkarpacka Historia nr 1-2/2017.

Ppłk Friedrich von Mieg, mapa Królestwa Galicji i Lodomerii 1779-1783.

Schnur-Pepłowski Stanisław, Galicyana (1778-1812)

http://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/plain-content?id=12528 Dostęp 12.02.2017

Szajnocha Władysław, Atlas Geologiczny Galicji. Z- 13. str.7

Adam Krechowiecki, Zygmunt Kaczkowski i jego czasy. Lwów 1918 r str. 41.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ryszard 28.05.2019 10:01
Komentarz usunięty

Reklama